If you don’t speak Polish, you can find this blog post in English right HERE.
To uniwersum będzie ogromne.
Potrzebuję wielkich słów, aby wyrazić uczucia jakie mi towarzyszą w tym momencie. Początek nowej podróży. Jestem Mateusz, ale tu nie chodzi o mnie.
Wszystko zaczęło się od nie do końca gramatycznego “i widać?”. Było to zaproszenie do wejścia w rzeczywistość wymyślonego świata fantasy. Razem z bratem robiliśmy, tworzyliśmy własne, jak to się dziś mówi “RPG” przez wiele lat. Żadnych kości, żadnych zasad, tylko rozmowa. Teraz piszę książki w tym uniwersum i nadszedł czas, aby je upublicznić. Dla ciebie to nowa rzecz znaleziona na przypadkowej stronie internetowej.
Dla mnie, świat, który istnieje już ponad 25 lat.
Dlatego jest to dla mnie coś wielkiego, mimo że przez lata dowiedziałem się o świecie wystarczająco dużo, by zrozumieć, że jestem tylko jednym z wielu. Jak wielu, zacząłem pisać. Jak niewielu, dotrwałem do końca. A dokładniej, dotrwałem na tyle, by spróbować. Czy wyruszysz ze mną w tę podróż? Jeśli będziesz śledzić tego bloga, zobaczysz zarówno proces, jak i jego rezultaty.
Czym jest Świat Iwidaciowania?
Powiedziałbym, że jest to uniwersum obejmujące wiele settingów, ale prawdopodobnie bardziej interesuje cię to, co różni je od reszty. Podsumuję najważniejsze rzeczy, które reprezentują mój sposób myślenia, cele. A także dziedzictwo dziecięcego umysłu.
Szukam środka pomiędzy złożonym realizmem a prostotą utworu nastawionego na zabawę. Nazbyt realistyczny świat nie przynosi mi eskapizmu. W pisaniu więc zezwalam sobie na pewną dozę swobody.
Kiedy podchodzę do prostych utworów stworzonych “tylko dla rozrywki”, tracę immersję za każdym razem, gdy widzę jak złożone kwestie, np. społeczne, upraszczane są do tego stopnia, że przestają być wiarygodne. Gdy widzę nieprawdę, to świat także staje się nieprawdziwy.
Więc Iwidaciowanie będzie jakoś w pośrodku. Tak, to jest duża wymówka za mój niedostateczny research. Ale hej, wszystko zaczęło się jako historie tworzone przez dzieci. Obecnie, kiedy odnajduję się z kilkoma dziecięcymi pomysłami w ręku, staram się je wdrożyć tak poważnie, jak to tylko możliwe. Jeśli każdy jest księciem, to każdy będzie księciem. Napiszmy fantasy, w którym faktycznie ma to sens.
Jestem fanem utworów, w których magia odgrywa główną rolę. Chcę zobaczyć, jak wpływa ona na świat, jakie są skutki tego, że ktoś może po prostu przyjść, pstryknąć palcami i zamienić ścianę w pył. Tak, ktoś przypomni, że w dzisiejszych czasach wojsko może robić takie rzeczy. Ale w przypadku magów koszt jest znacznie niższy i być może właśnie ten brak wysiłku (a także i niezależność) sprawia, że idea magii jest tak pociągająca.
Gdyby jednak magia była naprawdę taka prosta, to każdy byłby w stanie miotać ognistymi kulami, nie tylko nasz bohater. Wysiłek to jedna z rzeczy, która odróżnia zwycięzców od przegranych. Dlatego wolałbym nie zapominać o jego udziale na rzecz typowego wish fulfillmentu, który w takim kontekście nie spełnia swojego zadania w opowiadaniu historii; bo ten przecież powinien wymagać od protagonisty podejmowania trudu i walki z przeciwnościami.
Zaznaczam więc, że nie zamierzam ograniczać swojej magii. Magowie będą górowali nad zwykłymi żołnierzami, magiczne urządzenia zastąpią niemagiczne. Osoby władające mocami będą odgrywać główne role. I to by było na tyle. Wiem, że jest wiele osób takich jak ja, którym również podoba się takie podejście, dlatego już teraz zapowiadam: Iwidaciowanie będzie miejscem dla Was.
Twoja część tego świata
Będzie rosła. W najbliższej przyszłości może być na to za wcześnie, ale po opublikowaniu pierwszej książki i później, chcę uczynić ten świat otwartym.
Zwykle, gdy wchodzisz na typową stronę pisarza, masz dużą i przerażającą sekcję dotyczącą praw autorskich. Co jest dozwolone, a co nie. Wy, maluczcy, macie się ukrywać ze swoją twórczością, ma ona wylądować gdzieś na zapomnianych stronach fan fiction, a nigdy na półkach, bo autor pogrozi wam palcem.
Ja tego nie zrobię. Moim marzeniem jest mieć Expanded Universe, jakie Gwiezdne Wojny miały w czasach swojej świetności. Nie mam jeszcze ustalonego planu, jak to będzie wyglądać, ale możecie być pewni, że nie ucieknę od twórczości fanów ani jej nie zignoruję.
Świat Iwidaciowania ma stać się przestrzenią, w której nie tylko ja będę tworzyć i publikować. Miejscem, w którym dzieła innych również będą mogły stać się kanonem. I może pewnego dnia staną na półce jako pełnoprawne książki tuż obok moich.
Chyba trochę przesadziłem z tymi ambicjami. Może najpierw pierwsza książka, która jest już w przygotowaniu? Albo przynajmniej kolejny wpis na blogu we w miarę rozsądnym czasie?
Żyj i miej nadzieję!