Ucieczka od binarnej polityki w pisaniu książek fantasy

If you don’t speak Polish, you can find this blog post in English right HERE.

Świat polityki nie jest czarno-biały

Uważam, że to bardzo źle, gdy opowieści upraszczają politykę do dwóch stron z jasno określonymi celami. Programuje to nas do myślenia w podobny sposób, gdy analizujemy prawdziwą politykę. Nie ma jednak nic lepszego dla polityków niż wmawianie ludziom, że istnieją tylko dwie możliwe odpowiedzi. Czarne i białe. Tak lub nie. My i oni. Na tym właśnie polega propaganda: na upraszczaniu. To, co jest uproszczone, będzie bardziej zrozumiałe dla większej grupy ludzi. A ponieważ więcej osób zrozumie, więcej osób kupi.

Wyjście z pudełka kosztuje. System, w którym żyjemy, wpływa na to, jak tworzymy sztukę…

Flagi trzech z czterech Partii Dynastycznych

Jedna partia, setki opinii

Moja nadchodząca pierwsza książka doprowadza to podejście do skrajności, ponieważ opisuje system jednopartyjny: autorytarny rząd, któremu przeciwstawia się bohater. Łatwo byłoby więc sprowadzić ją do konfrontacji w stylu “zły rząd kontra bohater”. A jednak zdecydowałem się pokazać odwieczne podziały wewnątrz partii, która oficjalnie definiuje się jako jeden byt ze wspólną linią polityczną.

Nasz młody książę (kto pamięta pierwszy wpis na blogu, niech podniesie rękę i naciśnie przycisk) znajduje się wewnątrz tego systemu i próbuje go zmienić. Ma w tym sojuszników, ale patrzą oni na jego zmagania w zupełnie inny sposób. Podczas gdy on jest gotów poświęcić wszystko w imię idei, pozostali starają się utrzymać swój wizerunek i pozycję, przez co nawet w sprzymierzonym obozie dochodzi do ciągłych tarć, które mogą wykorzystać przeciwnicy. Przeciwnicy ci są zdolni do wszelkiego rodzaju manipulacji, a nawet jawnego łamania prawa.

Flaga Kamerdynatu oraz Partii Czwartego Serpensa

Czy rzeczywiście tak wygląda polityka, czy to jedynie moje wyobrażenie?

Przyznam, że moje spojrzenie na politykę niekoniecznie musi przypominać to prawdziwe. Raczej uwydatnia ono pewne cechy, które dostrzegam w mniejszych lub większych procesach politycznych. Tym samym, może nie tyle trzymam się realizmu (ha, znowu pierwszy post!), co bardziej staram się osiągnąć określone wrażenie. Jakie?

Że na wyższych szczeblach władzy prawo nie istnieje. Odczuwam twórczą radość w kreowaniu rzekomo absurdalnych sytuacji politycznych, gdzie ludzie u władzy jawnie łamią prawo i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji; gdzie posiedzenia rządu służą do osądzania przeciwników politycznych, a sala sądowa do tworzenia nowego prawa. W moim przypadku polityka jest więc rzeką. Kierunek wyznaczają jednostki, a relacje między nimi liczą się bardziej niż prawo przez nie stanowione.

Flaga Drugiego Serpensa w kolorze. Każda z partii używa innego koloru.

A jeśli ktoś nie umie pływać?

Przyznam, że nasz młody książę nie radzi sobie tak dobrze, jak mu się wydaje. Patrząc na skomplikowane procesy dziejowe w prosty, emocjonalny sposób, można poczuć się przytłoczonym, sparaliżowanym brakiem mocy sprawczej. Pojawia się więc pragnienie ucieczki, wyrwania się z opresji partii, grupy, a nawet rodziny, która oczekuje od ciebie dostosowania się i gry w tym systemie dla tego samego wymyślonego prestiżu, jak wszyscy inni.

Uczucie uwięzienia sprawia, że chciałoby się od niego uciec, przynajmniej na chwilę. Nawet jeśli miałoby to polegać na prowadzeniu tajnych badań nad magią, wbrew wszystkim. Nie pozwolić, by więzy beznadziei całkowicie cię oplotły.

Flagi Partii Pierwszego Serpensa pojawiające się na okładce.

Moją fantazją było więc zerwanie tych więzów

A gdyby tak móc napisać zaklęcie pozwalające na ucieczkę? Przenieść się do innego kraju lub nawet na inną planetę?  Skoro system jest tak zepsuty i pozbawiony nadziei na zmianę, może wystarczy uciec w kosmos za pomocą magii? Ile czasu zajmuje przeprowadzenie takich badań? Czy to w ogóle możliwe?

To moment, w którym eskapizm zamienia się w działanie i wyznacza cel w życiu. Czy jest to właściwy cel? Jak dokonuje się wewnętrzna przemiana? Przecież to nie jest tak, że od razu pojawia się motywacja do ciężkiej pracy w kierunku prawie niemożliwego celu. Wręcz przeciwnie, pojawiają się upadki, chwile zwątpienia lub zwykła prokrastynacja – ta polegająca na zatopieniu się w marzeniach o sukcesie, zamiast faktycznej pracy nad osiągnięciem tego sukcesu.

O czym jest moja książka?

Tak, ten post jest wprowadzeniem do tematyki, którą poruszam w mojej pierwszej książce. W końcu nadszedł czas na konkrety, więc proszę bardzo. Streszczenie brzmi następująco:

Polityk z przymusu, w głębi serca naukowiec. Przytłoczony tłamszącym indywidualność systemem, niedoszły członek partii zamyka się w swoim gabinecie, gdzie marzy o ucieczce. W tajemnicy próbuje stworzyć zaklęcie, które zabierze go na inną planetę.

Czy udało mi się Was zainteresować? Z pewnością w kolejnych wpisach zagłębię się w więcej treści związanych z moją książką. Tak jak tutaj, postaram się ubrać je w taki sposób, aby już teraz zainspirowały do przemyśleń na poruszone przeze mnie tematy. Zagadnienia trudne, ale na tyle ważne, by nie bać się po nie sięgać, nawet jeśli nie czujemy się ekspertami.

Żyj i miej nadzieję!

pl_PL